"Jestem w nim..."
Komentarze: 1
A jednak, boli.
Siedziałam sobie. Paliłam. Przyszedł, nie spojrzał nawet, a jeśli już to szybko odwrócił głowę w innym kierunku... Zamówił ciastka, chodził. Stanął, odpakował batonika, wyjął telefon, potem wyjął jakąs kartkę. A potem dostał mał pakuneczek i wyszedł.
A ja ciągle paliłam.
Kurde, tak spieprzyłam robotę... :/ fuck... A było tak dobrze! Fuck, fuck, fuck!!! Mam ochote podejsc do niego i mu coś powiedziec, ale wiem ze to pogorszy tylko moja sytuacje... A!
A był spokój z odrobiną żalu.
Dodaj komentarz