Komentarze: 1
Czarne krzesełka. Na jedynm z nich ledwo siedziała drobna, ubrana na ciemno kobieta. Jej twarz przekrzywiał grymas.... Białe kwiaty leżały obok. Na około ludzie bliscy, ale jednocześnie obcy... Znajomi... Ale nieznajomi...
Płakałam, mimo, że jej nie znałam.
Ile desperacji... Dala krok do przodu i pofrunęła...
"Dziesięć pięter i ciemność..."
Przed tą drobną kobietą, która ledwo siedziała na krześle stała trumna. Biała. A w niej leżała jej córka, która popełniła samobójstwo...